Wylewanie podłogi
Od piątku walka z podłogami na dole. Zaczęło się od ułożenia folii i styropianu w łazience dolnej. Zeszło troszke, bo tam troszkę rurek jest.
Ponieważ zaprawę mieli dostarczyć dopiero w poniedziałek, razem z żoną i teściem zabraliśmy się za drzwi do łazienki górnej. W sumie łazienka już na wykończeniu. Jeszcze tylko kilka szczegółów i będzie gotowa.
Sobota była mało budowlana, ponieważ z żoną szliśmy na bal karnawałowy. Mimo to wstawiłem drzwi do pokoju syna.
Poniedziałek był już bardziej twórczy. Przywieźli zaprawę (na palecie). Przygotowałem rury od ogrzewania podłogowego w łazience dolnej i sprawdziłem szczelność. Jak juz było wszystko gotowe, zabraliśmy się za rozrabianie betonu. Było sporo chętnych do pomocy (teść i teściowa). Po 3 godzinach podłoga była wylana.
Dzisiaj po przyjechaniu na budowę od razu zabrałem się za porządkowanie pokoiku na dole. Jak już było pusto, zabudowałem ściankę za grzejnikiem. Razem z żoną rozłożyliśmy folię na podłodze i zabraliśmy się za układanie styropianu. Po przycięciu wszystkich kawałków, nadszedł czas na lanie betonu. Zajęło to około 2 godziny (nieszanie w betoniarce i janie). Jutro dzień bez lania. ;)
Foto dodam jutro, bo dzisiaj już nie miałem sił. No i bałagan straszny. :D
Dodam jeszcze tylko, że wanna super wygodna. :D:D:D
Komentarze