Różne prace w różnych miejscach
Oby więcej takich dni. Od początku na budowie wiele się działo. Jak przyjechałem, było już n apalone. Jak tylko się przebrałem przyjechali teściowie a zaraz za nimi kafelkarz i szwagier szwagra.
Kafelkarz zabrał się za wannę i podłączenie. Szwagier szwagra za gipsowanie. A ja z teściami zabralismy sie za stelaż sufitu w łazience dolnej. Było trochę zachodu, bo trzeba było jeszcze ogarnąć temat oświetlenia, drzwi i wentylacji. zeszło na tym około 1,5 godziny. W międzyczasie musiałem skoczyć do sklepu po silikon, bo zapomniałem o nim. O 19:30 stelaż był prawie gotowy (zabrakło jednego profila).
Jak już teściowie poszli, wziąłem się za przykręcanie kawałków płyt w obniżeniu sufitu.
EFEKTY: